


Za nami dwa niesamowite tygodnie 45. Rajdu Dakar
16 dni, 8549 kilometrów, 1400 pojazdów wyścigowych i tysiące godzin wylewanych krwi, potu i łez – Rajd Dakar 2023 dobiegł końca.
16 dni, 8549 kilometrów, 1400 pojazdów wyścigowych i tysiące godzin wylewanych krwi, potu i łez – Rajd Dakar 2023 dobiegł końca.
Najbardziej ikoniczny rajd długodystansowy na świecie zasługuje na miano najbardziej wyczerpującego wyścigu wytrzymałościowego w ostatnich latach dzięki dzikiej ekspedycji od wybrzeża do wybrzeża w Arabii Saudyjskiej, podczas której zawodnicy dali z siebie wszystko.
Nie było warunków ani elementów, których nie musieliby pokonać, aby dotrzeć do mety w Dammam, i nie wszyscy, którzy rozpoczęli wyścig, ukończyli go, ale co najmniej czterech z pierwszej dziesiątki w kategorii motocykli zrobiło to z M-ką na kasku.
Najwyżej finiszował weteran Dakaru Pablo Quintanilla, startujący w wyścigu po raz 11.. Konsekwentnie jechał szybko przez cały rajd i w klasyfikacji generalnej zajął 4. miejsce, tracąc niecałe 14 minut do miejsc medalowych.
Mimo że nie odniósł zwycięstwa, na które liczył, Pablo po kilku ciężkich tygodniach nadal był zadowolony ze swojej pracy. „Cieszę się, że mogę ukończyć Rajd Dakar 2023 w Arabii Saudyjskiej.

„Oczywiście nie był to wynik, którego szukaliśmy, ale wrażenie jest dobre. Wiem, że każdego dnia dawałem z siebie sto procent, więc chcę tylko powiedzieć, że jestem wdzięczny za całe wsparcie zespołu i nie dotyczy to tylko Dakaru – to praca na cały rok. Czasami wygrywasz, czasami nie – to część wyścigu.”
Mniej niż 90 sekund dzieliło Quintanillę od kolegi z zespołu Honda Racing, Adriena Van Beverena, który cieszył się z pokonania 14 epickich etapów bez szwanku.
„Dobrze jest być na mecie, muszę być szczęśliwy, nawet jeśli nie jest to wymarzony wynik” - powiedział Van Beveren.
„Ukończenie Rajdu Dakar jest zawsze zwycięstwem, a teraz przypominam sobie inne sytuacje, w których mogłem go zakończyć z powodu wypadków, kiedy byłem w szpitalu i oglądałem wszystkich w telewizji. Mieliśmy naprawdę mocny wyścig, muszę to zapamiętać."
Zespołem wstrząsnęło wczesne wycofanie się zwycięzcy wyścigu z 2020 roku, Ricky'ego Brabeca, po ogromnej kraksie podczas 3. etapu, ale Nacho Cornejo zapewnił, że wszyscy trzej zawodnicy kończący wyścig znaleźli się w pierwszej dziesiątce, zajmując 8. miejsce.
Nacho miał pecha i napotkał pewne trudności na końcowym etapie, ale jego dobre występy w trakcie całego wyścigu wystarczyły, by dowieźć solidny wynik.
„Jesteśmy więc na mecie w tym roku i cieszę się, że dotarliśmy do końca Rajdu Dakar. Ten był z pewnością jednym z najtrudniejszych, w jakich kiedykolwiek się ścigałem. Wynik nie był taki, jakiego się spodziewałem, ale wiem, że dałem z siebie wszystko na każdym etapie. Teraz chcę podziękować zespołowi, rodzinie i moim fanom za całe wsparcie."
Pierwszą dziesiątkę uzupełnił Franco Caimi z Hero Motorsport, który cieszył się solidnym pierwszym rajdem z zespołem i ponownie udowodnił, że jest światowej klasy kierowcą. „Cieszę się, że jestem tutaj pod koniec Dakaru 2023. Cieszę się osobiście i ze względu na zespół – walczyliśmy o dotarcie do mety. Chcę tylko bardzo podziękować wszystkim, którzy wspierali nas z bliska lub z daleka – naprawdę czuliśmy Waszą energię w ciągu ostatnich kilku tygodni i doceniam to."
I wreszcie Ross Branch. Urodzony w Botswanie kierowca pokonał ogromne przeszkody, by stanąć na starcie Dakaru, ale odniósł dla zespołu nie jedno, a dwa zwycięstwa etapowe, a jego 14. miejsce nie odzwierciedla imponującej formy jaką prezentował.
Po rajdzie powiedział: „To był długi rajd i tym razem musieliśmy pracować dużo ciężej! Miałem trudności w pierwszym tygodniu, ale cieszę się, że wróciłem z dwoma zwycięstwami etapowymi - więc ogólnie był to niesamowity wyścig. To było naprawdę trudne i wyjątkowo trudne dla nas i motocykli, ale zespół był niesamowity! Bardzo się cieszę, że podjęliśmy dobre kroki we właściwym kierunku."
Wyścig był pierwszym wydarzeniem Mistrzostw Świata WRC 2023, a następny wyścig odbędzie się w Abu Zabi na początku marca.
Na razie zespoły, sportowcy, organizatorzy, a nawet maszyny zrobią sobie zasłużoną przerwę i naładują akumulatory po naprawdę niezwykłym rajdzie.
45. edycja najsłynniejszego rajdu świata na długo pozostanie w pamięci.
