


Emocjonujący start MotoGP w Portugalii
MotoGP, najstarsza seria mistrzostw świata FIM, z ukończonymi 75 seriami, w 2023 r. wprowadziła radykalną zmianę - „sprinty”. Grande Premio TISSOT de Portugal rozpoczął najdłuższą w historii kampanię z 21 wyścigami Grand Prix i zrobił to przed tłumem kibiców na skąpanym w wiosennym słońcu torze Algarve International.
MotoGP, najstarsza seria mistrzostw świata FIM, z ukończonymi 75 seriami, w 2023 r. wprowadziła radykalną zmianę - „sprinty”. Grande Premio TISSOT de Portugal rozpoczął najdłuższą w historii kampanię z 21 wyścigami Grand Prix i zrobił to przed tłumem kibiców na skąpanym w wiosennym słońcu torze Algarve International.

Utrzymanie dla Włoch
Przez ponad dekadę numer 1 był nieobecny w MotoGP, ale zdecydowany triumf Francesco Bagnaii z fabrycznym Ducati Lenovo Desmosedici przywrócił numer z rozmachem na rok 2023. Bagnaia jechał na najbardziej zaawansowanym, mocnym, stylowym i warczącym motocyklu podczas testów przedsezonowych w zawrotnym tempie, i był niekwestionowanym faworytem 2023 roku.
Pierwsze prawa do przechwałek przypadły 25-latkowi z Turynu. Bagnaia przetrwał ekscytujące i intensywne pierwsze okrążenia inauguracyjnego sprintu MotoGP w sobotnie popołudnie, stanął na podium w nowej strukturze startowej, i zdobył 12 punktów w mistrzostwach świata oraz złoty medal, jako pierwszy król sprintu, wzmacniając swój status faworyta.

„To było dziwne, że dzisiaj był dzień wyścigu” - powiedział o zmienionym harmonogramie soboty. „Wszyscy byli trochę spięci na prostej przed startem. Jeśli [fani myśleli], że to było niesamowite, jestem szczęśliwy, ponieważ taki był cel. Dla zawodników na pewno jest to dość wymagające, ale fajne.”
W niedzielę Bagnaia pojedynkował się z Maverickiem Viñalesem, ale potem wykorzystał lukę i wyszedł 1-1 do idealnego otwarcia. „Czas wyścigu był o wiele szybszy niż w zeszłym roku, ale wszystko działało idealnie” - promieniał. "Jestem szczęśliwy. Ten nowy motocykl lepiej pasuje do mojego stylu jazdy niż stary. Idziemy w bardzo dobrym kierunku.”
Kolega z Akademii VR46 i z ekipy Ducati, Marco Bezzecchi, zapewnił Włochom podwójną obecność na podium w niedzielę. Zawodnik Mooney VR46 zajął odległe, ale bezpieczne 3. miejsce, zdobywając drugie trofeum w karierze w swojej drugiej kadencji w dywizji MotoGP. „Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego, ponieważ nigdy nie byłem tutaj tak szybki w żadnej klasie: w zeszłym roku byłem bardzo wolny,” powiedział Bezz. „Wyścig był fantastyczny, a wyprzedzenie Jacka Millera było kluczem do podium, ponieważ mogłem utrzymać rytm i uciec przed grupą za mną."

Nie chodzi tylko o długość
Debiut Sprintu w MotoGP (12-okrążeniowy wyścig po sobotnich kwalifikacjach z punktami mistrzowskimi od 1. do 9. pozycji) był rozrywkowym spektaklem. Siedmiu zawodników krążyło jedno sekundę od siebie, podczas gdy zawody charakteryzowały się niesamowitymi minięciami, kolizjami, szaloną akcją i generalnie reprezentowały nową erę „dodatkowej wartości” w MotoGP.
Nowy harmonogram oznaczał trochę ciężkiej pracy dla zespołów i kierowców, którzy musieli przetrwać intensywność dwóch sesji kwalifikacyjnych rano, aby uporządkować pozycje na starcie, a następnie przygotować się do walki 24 godziny wcześniej niż zwykle. Sprint przypominał wrzucanie soczystej kości do dołu z wściekłymi psami i nieuchronnie doszło do uszkodzeń. Kontakt Luca Mariniego z Eneą Bastianinim spowodował, że kolega Bagnaii wyleciał na asfalt i doznał złamania łopatki. Joan Mir obrał sobie za cel mistrza świata 2021 Fabio Quartararo i miał szczęście, że nie spadł, ostatecznie odzyskując 10. miejsce.
„Wydarzy się poważny wypadek. To znaczy, to dżungla" – wydyszał. „Jedziemy na motocyklu, który czasami reaguje w sposób, którego nie można kontrolować."
Akcja była wciągająca, ale kierowcy byli podzieleni pod względem wartości Sprintów i możliwego tempa ścierania. W końcu głównym celem jest niedzielne Grand Prix. „Z pewnością walka jest bardziej intensywna, ponieważ każdy zawodnik ma nowe opony, nowe miękkie opony i po mniejszej liczbie okrążeń może bardziej cisnąć” – powiedział Bagnaia. „Musisz dać z siebie dużo, aby być z przodu. Musisz podjąć pewne ryzyko, musisz być agresywny. Tak jest. Musisz być przygotowany."
Kibice na pewno byli. Czekają na kolejne 20 sprintów w tym roku.
Wszystko jest równe?
Pomimo szybkości Bagnaii i wszechobecności Ducati – ośmiu Desmosedici jest na 22-osobowej liście – MotoGP nadal wydaje się doskonale zbalansowane. Talent Quartararo, dodatkowe doświadczenie duetu Mooney VR46, Marini i Bezzecchi, opanowanie Alexa Rinsa: w tym pakiecie jest mnóstwo siły ognia, a seria przyspiesza do Argentyny, a następnie do Teksasu w przyszłym miesiącu.
Portugalia dała Bagnaii przewagę – jego waleczność w testach gwarantowała wyższość – ale margines ten może być znacznie mniejszy lub nawet nie istnieć na zakrętach Termas de Rio Hondo w Ameryce Południowej. Pecco miał już na sobie „ciężar” numeru 1, a arkusze wyników z Algarve budują presję i oczekiwania, ale mistrz upierał się żeby nie walczyć w pierwszej rundzie z pozycji siły. "Nie myślałem o tym" – przyznał. „Jestem pewien, że tegoroczne wyzwanie będzie bardzo trudne, ale ważne jest, abyśmy twardo stąpali po ziemi i pracowali, aby być konkurencyjnymi przez wszystkie weekendy. Tak jak tutaj."
Quartararo był 8. w niedzielę, ale stracił osiem sekund po trudnym starcie wyścigu. Monster Energy Yamaha M1 ma szybszy silnik na 2023 rok, ale Francuz będzie musiał być na czele stawki – wcześniej – żeby narobić problemów czerwonemu Ducati.
To był ciekawy pierwszy krok nowej ery MotoGP. Czterech zawodników trafiło do centrum medycznego, co pokazało wymagania tego sezonu. „Myślę, że dostosujemy się do nowego harmonogramu w Argentynie” – ujawnił Bagania. „Tutaj mieliśmy test przedsezonowy, więc mieliśmy czas, aby wszystko przygotować, przygotować pierwszą sesję, drugą sesję, atak na czas. Już dzięki testom wszystko układało się zgodnie z wyścigiem. W Argentynie będzie trudniej…”
Czy Bagnaia będzie nadal rządzić? 21 innych szybkich kierowców ma nadzieję, że nie. Dowiaduj się o najważniejszych wydarzeniach przez cały sezon na @monsterenergy