Małe błędy kosztowały Lando zwycięstwo u siebie podczas epickiego Grand Prix Wielkiej Brytanii
Silverstone ma wszystko: prędkość, historię, niesamowitych, pełnych pasji fanów, wyjątkowy smak domowego wyścigu dla wielu kierowców i zespołów, a także nieprzewidywalną brytyjską pogodę.
Brytyjska niedziela zostanie zapamiętana ze względu na szaloną pogodę i emocjonalny powrót do zwycięstwa Sir Lewisa Hamiltona po dwóch, i pół latach zmagań, przed Maxem Verstappenem i Lando Norrisem.
PRZEWIŃMY TO
Mercedes zakwalifikował się 1:2, George pokonał Lewisa i zdobył pole position, a Lando Norris zajął 3. miejsce. Oscar Piastri był zaledwie dwie dziesiąte sekundy za Lando, ale to oznaczało, że był dopiero 5. na starcie, a Max Verstappen znajdował się pomiędzy dwoma McLarenami.
„Jestem zadowolony z trzeciego miejsca” – wyznał Lando. „Trzech Brytyjczyków zajmujących trzy czołowe miejsca podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii to całkiem fajna sprawa. Zarówno George Russell, jak i Lewis Hamilton przejechali świetne okrążenia, i wykonali świetną robotę. Pod koniec popełniłem mały błąd, ale nadal jesteśmy w dobrym punkcie wyjścia. Wiem, że jesteśmy szybcy, więc mogę walczyć z dwoma Mercedesami."
WYŚCIG
Zgodnie z przewidywaniami, wyścig był romansem trzech brytyjskich kierowców i samotnego Holendra: McLaren, Mercedes i Max Verstappen z Red Bulla, którego nigdy nie można wykluczyć.
Wyścig rozpoczął się na suchym torze, ale pojawiły się ciemne chmury, a po pierwszej ćwiartce wyścigu zaczął padać deszcz. Nie było wystarczająco mokro, aby można było jeździć na oponach pośrednich, więc chodziło raczej o przetrwanie na slickach. To był ten moment, w którym Hamilton wyprzedził początkowego lidera Russella, a obaj zostali po kolei wyprzedzeni przez Lando Norrisa i Oscara Piastriego.
Na początku wyścigu tor wysechł i oba McLareny utrzymywały niewielką przewagę nad Mercedesem. Wyglądało to obiecująco, ale deszcz ponownie przetasował karty i nadszedł czas na zmianę oryginalnych średnich na pośrednie.
„To był kluczowy moment i nie sądzę, że jako zespół wykonaliśmy taką pracę, jaką mogliśmy. TYLKO DWA BŁĘDY NA KOŃCU. JAKĄ OPONĘ WYBRAĆ I BOKS ZA PÓŹNO. OPARTE JEST TO NA WYCZUCIU KIEROWCY” – WYJAŚNIŁ NORRIS.
„WIĘC TO MOJA WINA, A LEWIS WYKONAŁ LEPSZĄ ROBOTĘ. LEWIS BYŁ W PUNKT. BYLIŚMY STRASZNI NA MIĘKKIEJ, NA TEJ OPONIE JEST RÓWNOWAGA, A MERCEDES JEST LEPSZY NA MIĘKKIEJ."
„NIENAWIDZĘ KOŃCZYĆ NA TYM STANOWISKU I MIEĆ WYMÓWKI, ŻE NIE WYKONAŁE WYSTARCZAJĄCO DOBREJ PRACY. ALE W sumie JESTEM SZCZĘŚLIWY, BO WCIĄŻ WIELE RZECZY ZROBILIŚMY DOBRZE. SILVERSTONE TO MIEJSCE, W KTÓRYM CHCIAŁBYM, ŻEBY WSZYSTKO POSZŁO DOSKONALE, ALE TAK NIE BYŁO. ALE JEST OKEJ. W PRZYSZŁYM ROKU WRÓCIMY SILNIEJSI I SPRÓBUJEMY PONOWNIE”.
„DECYZJA O PODWÓJNYM ZAPASIE ALBO TRZYMANIU SIĘ Z DALEKA JEST JEDNĄ Z NAJTRUDNIEJSZYCH DECYZJI, JAKIE MOŻESZ PODJĄĆ, I NIESTETY, PO PROSTU POMYLILIŚMY SIĘ. JEDNAK JEDNAK COFNIEMY SIĘ, BĘDZIEMY MOGLI SIĘ Z TEGO NAUCZYĆ. Poza tym PODEJMOWALIŚMY DOBRE DECYZJE W WYŚCIGU. TO, ŻE MAMY TEMPO, ABY BYĆ NA PRZEDZIE JEST MOTYWUJĄCE."
Szef zespołu Andrea Stella wyjaśnił jasno: „Wiedzieliśmy, że na pewnym etapie deszcz będzie miał znaczenie, a kilku kierowców rywalizowało o zwycięstwo w różnych momentach popołudnia. Gdy zaczął padać deszcz, wyglądaliśmy na bardzo mocnych, a obaj kierowcy przesunęli się na przód stawki. Nie wykorzystaliśmy tego i wygląda na to, że straciliśmy szansę. Przeanalizujemy nasze decyzje – niektóre były dobre, inne mogły być lepsze. Po raz kolejny ważne jest, abyśmy rywalizowali o podium i zwycięstwa, a być może dzisiaj różnica polegała na drobnych szczegółach w wykonaniu."
Tempo McLarena w potrójnym wyścigu było więcej niż zachęcające, a postęp niezaprzeczalny. W ostatnich pięciu GP McLaren błyszczał liczbą punktów i teraz zespół może walczyć o zwycięstwo w każdą niedzielę.