


Filipe Toledo wygrał Surf City El Salvador Pro
We wczesnych rundach zawodów Filipe robił 16-punktowe kółka wokół swoich rywali
We wczesnych rundach zawodów Filipe robił 16-punktowe kółka wokół swoich rywali
Filipe Toledo obudził się w piątek — ostatniego dnia Surf City El Salvador Pro — z bólem pleców. Ledwo mógł chodzić.
We wczesnych rundach zawodów Filipe robił 16-punktowe kółka wokół swoich rywali, surfował z precyzją i łączył ją z airami na jednym z najbardziej zwrotnych prawych punktów trasy, Punta Roca.
Jednak w piątek krzywił się z bólu. Czy mógł w ogóle surfować?
Z pomocą swojego zespołu: fizjoterapeutów, lekarzy i masażystów doszedł do punktu, w którym mógł surfować i awansował do półfinału z Ian'em Gentilem. Drugi rok z rzędu znalazł się w finale z zaprzyjaźnionym rywalem Griffinem Colapinto. Griffin wygrał rok temu. Filipe musiał naprawdę napracować się żeby go pokonać.
I tak zrobił.
Po średnim początku, Filipe przyspieszył, zdobywając 9 i 8,33 pkt.. Griffin nie był w stanie do siebie wrócić. Filipe wygrał, 17.33 do 12.10.
W wywiadzie po wygranej omówił swoje problemy zdrowotne ze stoicką pewnością siebie, ale potem przyszły emocje. „Pozdrawiam moją mamę” – powiedział płacząc. „Dzisiaj są jej urodziny, ta wygrana jest dla Ciebie."

